Internet, uczenie maszynowe, inteligentne algorytmy, autonomiczne pojazdy… Postęp technologiczny, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, jest gigantyczny. Nowe technologie zmieniają wszystkie branże, ale nie wszyscy chętnie po nie sięgają. Co traci fryzjer, który uparcie trwa tylko przy papierowym kalendarzu i osiedlowej poczcie pantoflowej?
Trzeba przyznać, że w pełni analogowe salony są już w mniejszości. Korzystanie z elektronicznego kalendarza czy posiadanie strony internetowej to niemal norma, ale wciąż większość fryzjerów nie wykorzystuje do końca potencjału posiadanych narzędzi lub z niechęcią podchodzi do wdrażania kolejnych. Nie przeszkadza to być może w utrzymaniu klientów, którzy od lat są stałymi bywalcami, ale znacznie utrudnia pozyskiwanie nowych odwiedzających. Tymczasem korzystanie ze zdobyczy techniki nie tylko ułatwia przyciągnięcie nowych osób i budowanie trwałych relacji przynoszących stałe profity, ale samo w sobie może stanowić atrakcyjny element oferty, bo współcześni klienci to najczęściej ludzie nowocześni.
Kiedyś klientami salonu były najczęściej osoby mieszkające w pobliżu, które zobaczyły zachęcający szyld albo przyszły z polecenia sąsiadki. Dziś polecenia mają nadal wielką moc, jednak ludzie są mobilni, często zmieniają miejsce zamieszkania i rzadziej zawiązują sąsiedzkie przyjaźnie. Z drugiej strony są też znacznie bardziej wymagający, a neonowy szyld nie wystarczy, żeby ich zainteresować. Usług beauty szukają w internecie, sprawdzając opinie i przeglądając galerie zdjęć z efektami pracy fryzjerów. W innym scenariuszu natykają się na nie przypadkiem, widząc polubienia znajomego na Facebooku czy obserwując wybrane hasztagi na Instagramie. Czy Twój salon daje im się znaleźć? Czy regularnie publikujesz w mediach społecznościowych? Wykorzystujesz potencjał filmów na Instagramie, które angażują użytkowników nawet dużo bardziej niż na innych platformach? Czy masz na Facebooku przycisk, dzięki któremu zachwyceni zdjęciami użytkownicy mogą od razu umówić wizytę? A co z opiniami w sieci, czy zachęcasz klientów do ich wystawiania? Jak widzisz, możliwości optymalizacji działania salonu w internecie jest całe mnóstwo.
Zabiegana kobieta z trudem wygospodaruje kilka godzin na koloryzację, ale naprawdę jej potrzebuje, więc się postara. Czy jednak znajdzie jeszcze czas na to, by pójść do salonu i umówić się osobiście? Czy wystarczy jej cierpliwości, by po raz kolejny zadzwonić pod numer, który często bywa zajęty? Zamiast się nad tym zastanawiać, lepiej zrobić wszystko, by mogła umówić się o dogodnej dla siebie porze, bez pośpiechu i wiszenia na słuchawce - na przykład przez intuicyjną aplikację mobilną. Są salony, które zupełnie rezygnują z telefonu na rzecz rezerwacji online! To wygoda dla klienta, ale i dla fryzjera, który w pracy może poświęcić 100% uwagi wykonywanemu zabiegowi, a w domu nie odbiera telefonów od klientów, którzy mają w zwyczaju rezerwować wizyty wieczorem albo w niedzielę.
Najczęstsza obawa właścicieli salonów w związku z rezerwacją online to wzrost liczby przegapionych wizyt, spowodowany zbyt łatwym, a więc pochopnym ich umawianiem przez internet. Tymczasem jest odwrotnie - to narzędzie pomaga w walce z klientami, którzy umawiają się i nie przychodzą. Dobry system rezerwacyjny umożliwia pobieranie przedpłat i dostosowanie ich do swoich potrzeb. Ponadto taki system wysyła także automatyczne przypomnienia, które pomagają znacznie zredukować liczbę przegapionych wizy.
Bardziej wymagający klienci wymuszają ciągłe udoskonalanie poziomu obsługi w salonie. I nie chodzi o to, by mieć fotele masujące czy dziesięć rodzajów kawy. Chodzi o poczucie, że osoba, w ręce której oddajemy swój wizerunek, naprawdę zna nas i nasze potrzeby. Każdy klient ma świadomość, że przyjmujesz dziesiątki osób tygodniowo, ale i tak każdy chce się czuć wyjątkowo. Z odpowiednim wspomaganiem możesz temu sprostać. Korzystając z systemu do zarządzania, który umożliwia prowadzenie elektronicznych kart klientów, możesz odświeżyć sobie pamięć przed wizytą. Do własnych zapisków możesz dołączać zdjęcia, a system będzie generował statystyki zakupu usług i produktów. Przy pomocy kilku kliknięć sprawdzisz historię wizyt i wystawione komentarze, które podpowiedzą Ci, jakie dany klient ma oczekiwania. Przyznasz, że to trochę więcej, niż może zaoferować papierowy notatnik.
Na jednej wizycie przygoda się nie kończy, a przynajmniej nie powinna. Kluczowe znaczenie ma oczywiście to, czy klient jest zadowolony z usługi i z obsługi. Jednak w świecie, który pędzi i jest pełen reklamowych bodźców, to może nie wystarczyć, by zachęcić go do powrotu. Tutaj też z pomocą przychodzą nowoczesne rozwiązania - możesz prowadzić kampanie, zachęcające klientów do ponownej wizyty dokładnie wtedy, kiedy tego potrzebują.
Zmiany budzą obawy, to zupełnie naturalne. Warto jednak uświadomić sobie, że większości z nich nie możemy powstrzymać. Zamiast się przed nimi bronić, można odważnie przeć do przodu i wyprzedzić konkurencję o kilka długości. Korzystając z Booksy otrzymasz nie tylko pakiet nowoczesnych narzędzi usprawniających działanie salonu, ale także wsparcie techniczne i marketingowe, które pozwoli Ci płynnie wprowadzić zmiany, na których skorzysta Twój salon.