Chcesz pozyskać nowe klientki bez konieczności ponoszenia dużych nakładów na reklamę? Lubisz kontakt z ludźmi, a nawiązywanie znajomości nie sprawia Ci problemu? Szukasz skutecznego sposobu na dotarcie do osób, które potencjalnie mogą być zainteresowane Twoimi usługami? Poznaj możliwości cross marketingu.
Poniżej znajdziesz odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czym jest marketing krzyżowy?
2. Jakie są zalety i wady takiej formy promocji?
2. Z kim warto nawiązać współpracę crossową?
4. Na co zwrócić uwagę podczas formalizowania takiej współpracy?
5. Jakie formy promocji można wykorzystać w ramach marketingu krzyżowego?
Cross marketing, czyli marketing krzyżowy, to niskokosztowa forma promocji opierająca się na współpracy dwóch niezależnych firm, które łączą siły, aby efektywniej pozyskiwać nowych klientów. W klasycznym rozumieniu taka współpraca polega na promocji własnych usług wśród klientów partnera (i odwrotnie). Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby połączyć siły i wspólnie poszukiwać zupełnie nowych klientów – dzięki szerszej i lepiej dostosowanej do ich potrzeb ofercie.
Marketing krzyżowy to jedna z najtańszych i jednocześnie najskuteczniejszych form promocji własnych usług. Przyjrzyj się uważnie, jakie są zalety i wady takiej współpracy.
Warto zacząć od określenia własnej grupy docelowej, która jest istotna nie tylko w kontekście działań marketingowych, ale również (lub może nawet przede wszystkim) w kontekście prowadzenia biznesu. Cross marketing dobrze działa tylko w sytuacji, w której spotkają się dwie firmy mające jakikolwiek punkt wspólny. Odpowiedni dobór partnera, motywowany przede wszystkim podobną grupą odbiorców, bardzo ułatwia wszelkie działania promocyjne i zwiększa szanse na sukces. Chodzi przede wszystkim o to, żeby Wasze usługi wzajemnie się uzupełniały i żeby znaleźć wspólną platformę do obustronnej promocji. Pamiętaj również, że do takiej współpracy musisz przekonać drugą stronę, a w przypadku uzupełniających się działalności jest to znacznie łatwiejsze.
Z małą, lokalną firmą na pewno dużo łatwiej prowadzić wszelkie rozmowy biznesowe, bowiem mamy wtedy do czynienia z dwiema stronami o podobnych możliwościach i problemach. Mały partner ma jednak pewną zasadniczą wadę – oferuje możliwość dotarcia do znacznie węższego grona odbiorców. Z drugiej strony relacje z klientami są tutaj dużo bliższe, bardziej zażyłe i serdeczne. W ostatecznym rozrachunku może się więc okazać, że mniej tak naprawdę znaczy więcej.
Więksi gracze (np. sieć kin) zwykle sami dyktują warunki współpracy, które z oczywistych względów będą korzystniejsze dla silniejszej strony. Ich niekwestionowanym atutem jest jednak możliwość dotarcia do znacznie szerszej grupy. Jeśli masz na tyle interesującą ofertę, że nie zginiesz w morzu innych partnerów, warto zaryzykować.
Podstawowa zasada brzmi: Ty i Twój partner nie możecie stanowić dla siebie bezpośredniej konkurencji.
Najpierw wymienię najbardziej oczywiste rodzaje współpracy, od których na pewno warto zacząć swoją przygodę z cross marketingiem. W przypadku gabinetu kosmetycznego można wskazać następujących potencjalnych partnerów:
inny gabinet działający w tej samej branży (pod warunkiem że w przyszłości nie planujesz wprowadzać takich usług), np. salon fryzjerski, gabinet podologiczny;
dermatolog – dla klientów z chorobami skóry, np. trądzikiem; można konsultować, oferować zniżki, organizować wspólne akcje diagnostyczne;
lekarz medycyny estetycznej – współpraca jest możliwa, ale należy zachować ostrożność, ponieważ niektóre zabiegi medycyny estetycznej są konkurencją dla zabiegów kosmetologicznych;
Po wyczerpaniu tych najbardziej oczywistych form współpracy warto pomyśleć o mniej standardowych miejscach i partnerach, którzy pomogą jeszcze bardziej rozszerzyć grono potencjalnych odbiorców:
Przy kreatywnym podejściu i większym budżecie można zorganizować wiele mniej oczywistych, ale potencjalnie efektywnych działań angażujących firmy z najróżniejszych branż.
Siła marketingu krzyżowego tkwi w zaangażowaniu obydwu stron. Jeśli ktoś od samego początku rozmów na ten temat podejrzliwie na Ciebie patrzy, może warto poszukać innego partnera. Cross marketing to jedna z rzeczy, w które trzeba po prostu wierzyć. Dlaczego? Idea marketingu krzyżowego opiera się na wzajemnym zaufaniu – musisz przecież powierzyć swój największy skarb (swoje klientki) w ręce zupełnie obcej firmy.
Zasada, która gwarantuje efektywną i satysfakcjonującą dla wszystkich stron współpracę, jest następująca: Ty, Twój partner, Twoi klienci i klienci Twojego partnera to 4 niezależne strony – każda z nich musi czerpać z takiej współpracy jasno zdefiniowane i proporcjonalne korzyści.
Żyjemy w świecie, w którym niemal z każdej strony zalewają nas rozmaite reklamy. Jeśli nawiążesz współpracę polegającą wyłącznie na wzajemnym wystawieniu swoich ulotek, nie licz na spektakularne (ani nawet jakiekolwiek) efekty. Aby zainteresować klientów, musisz podarować im coś, co sprawi, że wizyta np. na organizowanym przez Ciebie evencie będzie im się opłacać. Wyobraź sobie, że przychodzisz zmęczona z pracy. Musisz posprzątać, poskładać pranie… Czy jest coś, co będzie w stanie wyciągnąć Cię z domu w chłodny zimowy wieczór? Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że obietnica otrzymania próbki kremu może nie być wystarczającą motywacją…
Współpraca crossowa musi się opłacać również Twojemu partnerowi. Jeśli zorganizujecie ją tak, że to głównie Ty będziesz czerpać korzyści z dostępu do jego bazy klientów, możesz mieć pewność, że nie będzie zadowolony z takiej współpracy. W marketingu krzyżowym nie chodzi wyłącznie o to, żeby raz na jakiś czas zorganizować wspólną imprezę, ale żeby szczerze i z przyjemnością polecać swoim klientom czyjeś usługi. Aby osiągnąć taki rezultat, warto zadbać o to, by:
Dobrej atmosferze (nie tylko na samym początku współpracy, ale również po jej zakończeniu) sprzyja dokładne omówienie i spisanie wszystkich warunków. Niezastąpionym narzędziem w tej sytuacji jest umowa. Jeśli zarówno Ty, jak i Twój partner macie alergię na wszelkie groźnie brzmiące dokumenty, możecie podpisać np. deklarację albo warunki współpracy. Nazwa i forma (o ile nie jesteście wielkimi międzynarodowymi korporacjami) mają mniejsze znaczenie. Chodzi o to, żeby oderwać się na chwilę od towarzyszącego początkom takich akcji optymizmu i zastanowić się nad możliwymi czarnymi scenariuszami. Zdyscyplinować formalnie obie strony, żeby uniknąć przykrych niespodzianek, kiedy ktoś z powodu rozstroju żołądka postanowi za pięć dwunasta odwołać ważne dla Twojej firmy wydarzenie. Jeśli zobowiązujemy się do czegoś w bardziej formalny sposób, mamy zwykle dużo większe poczucie obowiązku. Dodatkowo podczas analizowania rozmaitych czarnych scenariuszy możecie opracować skuteczne sposoby walki z możliwymi przeciwnościami, które – jak to w życiu – na pewno Was nie ominą. Jeśli wszystko będzie jasno sprecyzowane i spisane, ryzyko ewentualnego niezadowolenia z takiej współpracy jest znacznie niższe.
Zanim zaczniesz planować konkretne działania, zarówno Ty, ja również Twój partner powinniście (najlepiej osobno) wypisać następujące informacje:
Następny etap to skonfrontowanie ze sobą tych dwóch list i wyciągnięcie wspólnych wniosków. Jeśli Twoimi klientami są głównie kobiety, Twój partner powinien przygotować coś, co będzie atrakcyjne i dostępne właśnie z punktu widzenia kobiet. Jeśli są to np. młode mamy, może lepiej zorganizować event w godzinach popołudniowych lub w weekend, kiedy rodzice zwykle mają więcej możliwości zorganizowania opieki dla swoich pociech itd. Musicie ustalić, w jaki sposób dotrzecie do swoich klientów i co możecie im zaoferować. Najlepsze efekty uzyskacie, koncentrując się na każdej grupie osobno. To, co będzie atrakcyjne dla Twoich klientów, niekoniecznie może się spodobać klientom Twojego partnera.
Odpowiedź na to pytanie zależy od bardzo wielu czynników i w każdej sytuacji będzie brzmiała nieco inaczej. W oparciu o powyższą analizę możesz już wstępnie określić listę działań, które najlepiej sprawdzą się w konkretnym projekcie. Do wyboru masz:
Każda z powyższych form współpracy ma wiele dodatkowych wariantów. Na początku artykułu wspominałam, że możecie np. rozdawać ulotki partnera swoim klientom albo stworzyć wspólne materiały, dzięki czemu zmniejszycie koszty promocji. Ulotki to oczywiście uzupełnienie innych działań, które wspólnie zaplanujecie. Nie zapominaj, że Wasza oferta musi być atrakcyjna dla klientów i wnosić do ich życia jakąś dodatkową wartość. Odpowiadać na istniejące potrzeby lub edukować i uświadamiać klientów w zakresie usług, które uzupełnią działanie stosowanych dotychczas zabiegów.
Jak widzisz, możliwości działania jest naprawdę sporo. Zastanów się, czy w Twojej okolicy są firmy, z którymi możesz nawiązać współpracę na zasadach marketingu krzyżowego. Zrób sobie wstępną listę i skontaktuj się z kilkoma obiektami. Warto szukać kontaktu bezpośrednio do właścicieli. Pracownicy mogą nie mieć ani czasu, ani kompetencji, żeby zajmować się tego typu propozycjami.
Magister kosmetolog, specjalistka ds. marketingu w branży beauty. Właścicielka firmy NEZA Group, działającej w obszarze marketingu produktów i usług kosmetycznych. Współpracuje z producentami i dystrybutorami kosmetyków, sklepami internetowymi oraz gabinetami kosmetycznymi i fryzjerskimi.